Informacje

Blog Town of Colorado został otwarty dnia 24.10.2021 roku o godzinie 20:00
Stan Bloga: 13
Kobiety: 9
Mężczyźni: 4

Archiwum

Statystyka

Popularne posty

Od Argiro cd Miley

||

Nie powiem, że zachowanie Miley mnie nie zdziwiło. Na samym początku nie wydawało mi się, żeby kobieta była zbyt chętna do, chociażby rozmowy ze mną, a tym bardziej napisania mi na dłoni swojego numeru telefonu. Znając moje zapominalstwo i niezdarność, z obawy przed zmyciem tych paru cyferek, wyjęłam telefon i zrobiłam ich zdjęcie, a później razem z Evanderem ruszyliśmy do domu. Niedziela miała mi minąć dość leniwie, dlatego tak samo spędziłam sobotni wieczór. Napisałam tylko parę, zdecydowanie wkurzających, wiadomości do Erosa, a później oddałam się długiej kąpieli i czytania, po raz trzysetny, tego samego tytułu, a później zamieniając się w Egipcjanina — to znaczy grając w kolejną część Assassins Creed.
I ja i moja pociecha uznaliśmy, że następnego dnia wstaniemy o wiele później, niż zwykle. Żeby się do dokładnej godziny nie przyznawać, w parku wylądowaliśmy dopiero koło godziny czternastej. No bo w końcu, dlaczego nie zrobić sobie dnia szczęścia i przespać o trzy, a nawet cztery godziny więcej niż zwykle? Nie miałam dzisiaj żadnych konkretnych planów — oprócz spotkania z Henrykiem VIII i Hamletem, którzy to wcale nie byli tacy źli, jak kiedyś mi się wydawało.
I jak się stać miało, tak też się stało. Równo o godzinie 21:33 pożegnałam się z Shakespearem, przygotowałam wszystko, co było mi potrzebne następnego dnia i znowu pozwoliłam się wciągnąć do Starożytnego Egiptu.

--------‐-------

O godzinie siedemnastej w poniedziałek byłam już wolna, a o osiemnastej trzydzieści już biegałam po mieszkaniu, jako osoba leniwa, ale która z nudy robi co tylko może — potrzebowałam z kimś pogadać. Eros, jak to Eros, nie chciałam wiedzieć, co w tym momencie robi. Resztę moich znajomych pochłonęła nauka i gdyby nie fakt, że dzisiaj wszystko poszło mi naprawdę szybko, byłabym w tej samej sytuacji co oni. Zrezygnowana położyłam się na dywanie i zaczęłam przeglądać galerię zdjęć na telefonie, co przypomniało mi, że przecież jest jeszcze Miley. I, jako że nic lepszego do roboty nie miałam, po prostu do niej napisałam. Zaproponowałam spotkanie w mojej ukochanej, małej, ale bardzo przytulnej kawiarni, gdzie w rzeczywistości mieli naprawdę przepyszną, najróżniejszą herbatę. Co ciekawe, odpowiedź od czarnowłosej dostałam już po paru minutach — zgodziła się. Czy byłam zdziwiona? Zdecydowanie tak. Ale, jakby po całym dniu nie było mi mało, potrzebowałam towarzystwa drugiego człowieka.
Szybko przebrałam się z dresów w szare, materiałowe spodnie, ciemniejszy, ale dalej szary, luźny sweter, uwielbiane przeze mnie różowe conversy, granatowy płaszcz, a na plecy zarzuciłam szary plecak. Jak zwykle zdecydowałam się zabrać ze sobą Evandera — lubił tamto miejsce, tak samo, jak go jego pracownicy. Szybko go "ogarnęłam" i ruszyliśmy w drogę. Herbaciarnia była miejscem tętniącym życiem głównie w okolicach godziny piętnastej, ale starałam się jak najczęściej korzystać z jej spokojnej atmosfery wieczorem, koło osiemnastej. Uwielbiałam to miejsce. Umieszczone na rogu ulicy, z dominującym brązowym kolorem sprawiało, że robiło mi się ciepło. W środku część ścian była ceglana, zniszczona, niektóre były pokryte różnymi kawałkami materiałów, chociażby powycinanymi dywanami, a jeszcze inne były po prostu kremowe. Meble, w tym stoliki i duża biblioteczka były drewniane. Zawsze panowała tam wspaniała atmosfera, nie dość, że herbaty i kawy były przepyszne, to ludzie przemili. Otworzyłam drzwi wejściowe i z zaskoczeniem odkryłam czekającą w środku Miley. Uśmiechnęłam się do niej, a w drodze do kącika z dwoma fotelami, przy którym siedziała, pomachałam do starszego właściciela tego miejsca.
- Evander, siad...oo, jak pięknie! - Powiedziałam, zajmując miejsce na fotelu naprzeciwko Miley. - Wybacz, że napisałam tak późno, ale chyba brakuje mi w życiu znajomych.
Miley?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz