Wymamrotałam pod nosem szybkie "dziękuję", a później ruszyłam, jeszcze
szybciej niż wcześniej, w stronę miejsca zamieszkania Erosa. Choć byłam
od niego starsza o zaledwie parę minut, uwielbiałam mu to wypominać, a
on w sumie nie mógł mi zaprzeczyć - w końcu to czyste fakty. Gdy
dotarłam do kamienicy, której elewacja zdradzła jej podeszły wiek, była
godzina dziewiąta trzydzieści dwie. Nie byłam na tyle walnięta, żeby
uczyć się na pamięć godzin budzików własnego brata, więc nie wiedziałam,
czy mój plan się uda, czy nie. Wdrapałam się na piętro i, bez dłuższego
przedłużania, walnęłam mocno parę razy pięścią w dość mocarne,
ciemnobrązowe drzwi. Po paru, niezwykle dłużących się, minutach, drzwi
otworzyła mi, o dziwo, dziewczyna mojego młodszego kompana. Stała w
drzwiach rozczochrana, wyraźnie zaspana i zdenerwowana. A mi było po
prostu głupio, tym bardziej, że jeszcze dzień wcześniej zostałam
zapewniona, że nikogo następnego dnia rano zastać nie miałam. I znowu,
nie, żebym Erosa kontrolowała, ale nie lubię wychodzić przy jego
znajomych na kompletną idiotkę.
- O 9? Serio, Argiro? - Rzuciła
dziewczyna, stając bokiem do drzwi i wskazując ręką w głąb mieszkania. -
Wchodź, Eros zaraz przyjdzie.
Tuż po wejściu zdjęłam buty i
ustawiłam je pod ścianą. Jego mieszkanie było większe niż moje - miało
dwa pokoje, w przeciwieństwie do mojego, w którym jedynie kuchnia i
łazienka była w jakiś sposób oddzielona. Jasnooka zaprowadziła mnie do
salonu, gdzie przeprowadziłyśmy ze sobą typowy small talk, w oczekiwaniu
na chłopaka, który, według moich oczekiwań, powinien jeszcze spać. Gdy
po dobrych trzydziestu minutach pojawił się przed nami patrząc się na
mnie wzrokiem, którego zdecydowanie powinnam się bać, byłam zachwycona.
- Wariatka. - Parsknął, przewracając oczami. - Zakładaj buty, zaraz przyjdę.
Jak
powiedział, tak też zrobiłam. Z obuwiem na stopach wyszłam przed drzwi i
gdy Eros w końcu raczył się zjawić razem skierowaliśmy się w stronę
najbliższej kawiarni. Nie zdołałam jednak uniknąć długiego wykładu
poprowadzonego przez brata dotyczącego zjawiania się u niego w
mieszkaniu za wcześnie.
- Następnym razem do mnie przynajmniej
zadzwoń, że mam nie przychodzić. - Zmarszczyłam brwi, czytając
wiadomości pojawiające się na ekranie mojego telefonu. - Bo o ile dobrze
pamiętam, byliśmy umówieni.
- Ale, o ile dobrze pamiętam, w żadnych naszych planach nie było walenia w drzwi i budzenia innych osób.
A
później, gdy dotarliśmy do celu, zmieniliśmy temat. Tak naprawdę
spędziłam z nim większość dnia, przede wszystkim załatwiając sprawy
związane z jego nową książką - bo w tym temacie miałam więcej
doświadczenia. Odprowadził mnie do mieszkania gdy zaczęło się już
ściemniać i sam wrócił do siebie, by, jak zgaduję, odpocząć. Ja
natomiast musiałam jeszcze wyjść na przynajmniej godzinę z Evanderem,
który, gdy tylko usłyszał przekręcanie klucza w drzwiach, zaczął
piszczeć i na nie skakać. Szybko przypięłam do jego obroży smycz i
skierowaliśmy się w stronę najbliższego parku, w którym bywaliśmy dość
często. Było już ciemno, więc gdyby nie latarnie, pewnie sama bym się
zgubiła. Jako że po obiekcie kręciło się niewiele osób wrzuciłam smycz
do torby i pozwoliłam Podenco iść luzem. Od razu pobiegł przed siebie,
co jakiś czas zmuszając mnie do wypowiedzenia krótkiego "zostań", a
czasami po prostu odwracając się by upewnić się, że idę za nim.
Powoli
i spokojnie wdychałam chłodne, ale za to jakie świeże, powietrze.
Spokojny spacer to dobra odskocznia od szybkiego marszu - mogłam się w
pełni skupić na tym, co mnie otacza i nawet wypatrzyć jakieś wiewiórki.
Wiewiórki, które zawsze interesowały mojego psa. I dziś nie mogło być
inaczej. Jego dobry wzrok wypatrzył jedną przy ławce, na której
siedziała jakaś kobieta. I co mógł zrobić innego, jak w jej stronę
pobiec?
- Evander, zostań! - Krzyknęłam parę metrów przed pojawieniem się psa przy ławce.
A
ten zdziwiony odwrócił się w moją stronę, wiewiórka akurat miała chwilę
więcej na ucieczkę. Oczywiście Evander nie kontynuował pogoni.
Podbiegłam do niego, by ze zdziwieniem zauważyć, że na ławce siedziała
czarnowłosa kobieta, której kawę wylałyśmy dzisiaj rano. Nie wyglądała
na zbyt zainteresowaną rozmową i pewnie bym ją ominęła, gdyby nie
Evander, który po zapięciu smyczy zaczął ją energicznie obwąchiwać, a
ona odwróciła głowę.
- Hej, młody. - Zwróciłam się do niego
stanowczym głosem, a później odciągnęłam go od dziewczyny i przeniosłam
na nią wzrok. - Przepraszam za niego.
Ciemnooka wzruszyła ramionami, schyliła się i wyciągnęła w stronę zwierzęcia dłoń.
- Bez obaw, nic się nie stało. Musiał wyczuć innego psa.
Pokiwałam głową, niezbyt wiedząc, jak dalej poprowadzić rozmowę.
- Pewnie tak. - Wyciągnęłam w jej stronę rękę. - Jestem Argiro.
- Miley. - Podała mi dłoń. - Miło mi poznać.
Miley?
Informacje
Archiwum
Statystyka
Popularne posty
-
Dane | Xavier Ravenwood Pseudonim | Xav czy też Corvus (z łac. kruk) Płeć i orientacja | Mężczyzna/ hetero Wiek | 27 lat Kierunek | Xav ...
-
Dane | Jako że to totalna, dziwna mieszanka kulturowa to zostało jej nadane greckie imię Argiro i ojcowskie nazwisko Moretti. Pseudonim ...
-
Dane | Ojciec chciał, aby nazwać małego chłopca Hero, jednak matka uparła się na imię Hardin. Nazwisko oczywiście otrzymał po ojcu - Scott. ...
-
Dane | Skoro już tu jesteś to zapewne chcesz wiedzieć jak się nazywa ten przystojniak o koreańskiej urodzie... A więc zwie się Song Kang. ...
-
Dane | Shaylyn Ravenwood Pseudonim | Ile osób tyle przezwisko. Najczęściej zwracają się do niej Lyn lub Raven. Płeć i orientacja ...
-
Dane | Andy Shangri-la Pseudonim | Angel, Snake - jeśli masz pomysł to śmiało. Płeć i orientacja | Kobieta - Panseksualna Wiek | 21 lat Kie...
-
Dane | Airyn Shangri-la Pseudonim | Pony | Ai | Płeć i orientacja | Kobieta - Biseksualna Wiek | 19 lat Kierunek | Informatyka inżyni...
-
Dane | Juliette Madelaine Ferrars Pseudonim | Nie licząc oczywistych kombinacji, figuruje w swoim środowisku jako Cora bądź Yui Płeć i ori...
-
Dane | Miley Demino Pseudonim | Milly tak jest znana jako Hakerka Płeć i orientacja | Kobieta - Demiseksualna Wiek | 23 wiosny sobie ...
-
Dane | Winter Kim. Chociaż mówi się, że imię ma moc sprawczą, w przypadku Winter sytuacja prezentuje się, delikatnie mówiąc, inaczej. Aby n...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz